Narodziny lodowca - przykład z wulkanu Mount St. Helens

Mount St. Helens (obecnie około 2550 m npm) to chyba najbardziej znany wulkan na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki. Wszystko za sprawą wybuchu z 18 maja 1980 roku. Góra wulkaniczna zapadła się o około 400 m, czyli z wysokości około 2950 na 2550 m. Przed erupcją na wierzchołku znajdował się lodowiec, wyglądał tak:
[Grafika ma się otwierać w nowym oknie? Przytrzymaj Shift i klikaj na grafikę]
Widok przed 1980 rokiem.

Widok prawdopodobnie z połowy XX wieku.


Widok z 17 maja 1980, na dzień przed wybuchem. Stopniały już prawie wszystkie lodowce, ze względu na wzmożona aktywność wulkany w 1980 roku. Normalnie po okresie zimowym powinien być jeszcze cały w śniegu.
18 maja 1980 roku  wulkan Mount St. Helens wybuchł. Był to czwarty pod względem mocy wybuch w XX wieku, zaraz po Novarupta z 1912 r, Santamaría z 1902 r. oraz Pinatubo z 1991 r. Z wulkanu wydobyło się około 1 km3 masy wulkanicznej, co odpowiada obszarowi o powierzchni 100 km2 i średniej wysokości 10 m.


http://seattletimes.com/news/local/links/sthelens/eruption.html

Więcej o tej potężnej erupcji tutaj:
http://floridacoastaleverglades.blogspot.com/2013/01/extreme-ecology-taking-look-at-2010.html

Wulkan przed i po wybuchu. Wysokość spadła o około 400 m a krater się zapadł.
Nagranie z momentu zapadania się wulkanu i początku erupcji.

Pod koniec ochłodzenia z XVI-XIX wieku (tzw. mała epoka lodowa), granica wieloletniego śniegu przebiegała na wysokości około 2300 m (około 7500 stóp). Obecnie te granice można szacować na około 2500 m. Co z tego można wywnioskować? Na początku XX wieku góra wystawała ponad 600 m ponad granicę śniegu, dziś jest to symboliczna wartość. A mimo to, lodowiec, który uległ całkowitemu zniszczeniu w 1980 r. odradza się od tego czasu. Odradza i to poniżej teoretycznej granicy śniegu. Wszystko przez to, że góra stworzyła nowe warunki ku temu. Powstało wielkie zacienione zapadlisko, które przez prawie całą dobę chroni przed słońcem akurat z tych kierunków, kiedy najmocniej operuje.

Powyżej zacienione wnętrze wulkanu, w którym rozwija się lodowiec. Zdjęcie po około 20 latach od wybuchu. 

Po 30 latach lodowiec rozrósł się do takich rozmiarów jak na zdjęciu poniżej. Widoczne są jęzory lodowe, sam lód jest często zabrudzony przez skały i pyły i nie zawsze jest biały.

Stoki z samego wierzchołka są tak strome, że prawie cały opad śniegu spada w zacienione zapadlisko, przez śnieg może się gromadzić, zamieniać w firn, a potem w lód. Obecnie lodowiec rozwija się na wysokości około 2100 m (6800 stóp).





Przyrastanie lodowca nie było by możliwe, gdyby nie gigantyczne opady śniegu w tym rejonie, jedne z największych w USA. Na poniższym zdjęciu można zobaczyć, ile w ciągu roku przyrasta śniegu i firnu:
http://www.fs.usda.gov/detail/mountsthelens/learning/nature-science/?cid=FSBDEV3_007198

Jak widać na zdjęciu powyżej, w tym miejscu przyrasta grubość śniegu o około 1,5 m rocznie. A należy pamiętać, że jest to tylko pozostałość z różnicy między tym co spadło a stopniało. Równie dobrze może być tak, że każdego roku spada tam 6 m śniegu i zostaje  na koniec sezonu ciepłego 1,5 m, które się odkłada do kolejnego roku. Z czasem z tych warstw pod wpływem własnego ciężaru i różnic temperatur, tworzy się firn a potem lód. Z około 15 m świeżego śniegu tworzy się około 2 m firnu. Z 2 m firnu tworzy się około 1 m lodu lodowcowego. Już na przełomie XX/XXI wieku zaczęto obserwować ruch lodowca, ponieważ pojawiły się szczeliny i pęknięcia. A więc już około 15-20 lat po narodzinach (pierwsze odłożone warstwy śniegu) powstał lodowiec.

Wulkan St. Helens jest młodym wulkanem, ma zaledwie 40 tys. lat. Rodził się podczas ostatniej epoki lodowej, która skończyła się około 10-15 tys. lat temu. Wielokrotnie więc odradzały się na nim lodowce po każdym większym wybuchu. Teraz możemy obserwować to na własne oczy.

Przy okazji warto wspomnieć, że wulkan Mount St. Helens leży w klimacie zbliżonym do polskiego, aczkolwiek około 3*C cieplejszym. Lodowiec leży na wulkanie na 2100 m, na górze wysokiej na 2550 m. Dla porównania Tatry sięgają 2655 m npm i też posiadają 3-4 mini lodowczyki, jednak dużo mniejsze niż te z wulkanu.

Tagi: mounts st helens before after eruption, new glacier

Komentarze

Prześlij komentarz