Chyba każda osoba po 30-tce pamięta, jak doskonałym filmem był Dirty Dancing z 1987 roku (w tym Oskary). Wszystko było perfekcyjne, od muzyki po sceny tańca. Długo zapowiadany remake miał przybliżyć tę historię młodszym. Jednak to co zobaczymy, można skwitować tylko tak, albo jest to parodia .... albo najgorszy remake wszechczasów. Sceny tańca, które polegają głównie na staniu lub poziomem nie odbiegają od przeciętnego wesela. Nie .... to trzeba zobaczyć, my nie będziemy tego recenzować :D
Najpierw słynna scena z oryginału z 1987 roku:
No i nowość z 2017 roku:
Jeśli już ktoś chce oglądać Dirty Dancing 2017, to polecamy nastawić się jak na oglądanie parodii, będzie mniej nerwów :)
Recenzje:
Którą wersję wolisz, głosuj na naszym FB :)
Komentarze
Prześlij komentarz